środa, 23 kwietnia 2014

#Imagin z Harrym, część 4

Na niczym innym nie mogłam się skupić Pod hotelem byłam około godziny: 17:00. Gdy weszłam do mieszkania, poszłam umyć włosy i wziąć prysznic. Chciałam na chwilę nie myśleć o tym co powiedział mi Harry i faktycznie nie myślałam. Ubrałam jasne spodnie, bluzę Jacka Daniels'a, założyłam czarne kolczyki i pomalowałam paznokcie na niebiesko. Jeśli miałabym gdzieś iść założyłabym czarne conversy i okulary przeciw słoneczne. : 
[KLIKNIJ TUTAJ] 
i spięłam włosy w koka. Zrobiłam sobie musli. Gdy spojrzałam na zegarek była 18:15. Włączyłam telewizor, akurat leciała jakaś komedia. W pewnym momencie tak się śmiałam, że zakrztusiłam się musli, ale to trwało tylko chwilę. Już prawie nie myślałam o Harrym, W tym momencie dostałam sms'a o treści: 
"Musimy pogadać o tym co Ci powiedziałem przed studiem. Harry xx" Odpisałam mu na to tak: "Dobrze, gdzie i o której się spotkamy?" Dostałam w odpowiedzi: "Za godzinę, ale nie wiem gdzie." Stwierdziłam, że możemy u mnie. Tak mu też napisałam, zgodził się. Była 19:00 , Harry miał być u mnie za godzinę. Musiałam się przebrać. Nie chciałam się malować. Po co?
Założyłam pomarańczową bluzkę ( jakby tunikę), dżinsy i pomarańczowy zegarek.
: [KLIKNIJ TUTAJ] 

Nie chciałam mieć rozpuszczonych włosów , więc uczesałam coś takiego:
 [KLIKNIJ TUTAJ]
oczywiście nie wyszło mi tak ładnie. Była 19:45, nie wiedziałam czy Harry chce ze mną porozmawiać o tym, czy powiedział to szczerze czy też kłamał. Kiedy to powiedział zdałam sobie sprawę, że gdy wtedy tak leżeliśmy i wpatrywałam się w te jego nieziemsko zielone oczy czułam się bezpieczna. Kiedy jechałam taksówką uświadomiłam sobie, że zakochałam się w Harrym Stylsie, którego właśnie poznałam naprawdę, a nie w Harrym z gazet. Nawet nie poczułam kiedy minęło 15 minut. Tak się zamyśliłam i rozmarzyłam, że zapomniałam, że Harry za chwilę miał do mnie przyjechać porozmawiać. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i spojrzałam
przez wizjer. To Harry. Otworzyłam drzwi.
- Cześć- powiedział
- Cześć, wejdź proszę.- powiedziałam, a Harry wszedł do mieszkania.
- Ładnie wyglądasz- powiedział , na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec
- Dziękuję. Napijesz się czegoś?
- Może wody. - oznajmił, poszłam do kuchni i nalałam mu wody do szklanki
- Prosze.- powiedziałam . W powietrzu cały czas czuć było napięcie. Usiedliśmy na kanapie w salonie. Zastanawiałam się kto powinien zacząć mówić i wtedy odezwał się Harry.
- Chciałem porozmawiać o tym co Ci powiedziałem - spochmurniał
- Mam rozumieć, że to co powiedziałeś było kłamstwem?- zapytałam
- Nie.
- Więc o co chodzi?
- A o co pytasz? - znów odpowiedział pytaniem na pytanie
- Przecież, widzę , że jesteś smutny. Co się stało? - zapytałam
- Nic się nie stało. Ja po prostu chciałbym wiedzieć czy ty czujesz do
mnie to samo co ja do Ciebie. - gdy to mówił patrzył się w moje oczy
- Pod studiem mogłeś poczuć, że chciałam od Ciebie uciec, ale wcale tak nie
było. Ja nie wiedziałam co mam Ci powiedzieć, a poza tym taksówkarz się
wkurzał.
- A teraz wiesz co masz mi powiedzieć?
- Teraz wiem, że zakochałam się w jednym brunecie o zielonych oczach.
- Okey, nie chciałem się pomiędzy Was wpychać - powiedział po czym zaczął wstawać z kanapy. Złapałam go za rękę, żeby nie szedł. On usiadł. Patrzącw jego boskie zielone oczy powiedziałam
- Harry, do cholery . Chodzi o Ciebie.
- Już się martwiłem.- nagle jego twarz rozpromieniała. Szybkim gestem pocałowałam go w poliko.
- Za co to było? - zapytał
- Za to, że jesteś. - powiedziałam uśmiechając się
Później przez chwilę rozmawialiśmy o tym co się dzisiaj stało. W pewnym momencie nasze twarze zbliżyły się do siebie. I pocałowaliśmy się. Ten pocałunek był taki magiczny, nie chciałam , żeby się kończył. Niestety, do Harrego zadzwonił telefon. To chłopaki dzwonili, że wychodzą na imprezę i , że w domu nikogo nie będzie.
- Przepraszam - powiedział
- Nic się nie stało.
Później oglądaliśmy jakiś horror. Przyznam, że trochę się bałam. Gdy były faktycznie straszne momenty, przytulałam się do Harrego, a on powtarzał "Nie ma się czego bać, jestem przy Tobie, a to tylko film". Po tych słowach, jakoś się nie bałam. Była godzina 23:30. Harry stwierdził, że musi jechać, więc pożegnaliśmy się. Niestety się nie pocałowaliśmy. Gdy tylko Harry wyszedł , poszłam wziąć prysznic. Później ubrana w pidżamę, poszłam się położyć, ale nie mogłam zasnąć.
Więc zaczęłam słuchać muzyki i nawet nie wiem kiedy usnęłam.

_______________________________________________________________________

I jest 4 część. Mam nadzieję, że się Wam podoba. Mnie się podoba.
Dziękuję za komentarze. ;) Następny rozdział dodam, może jutro. Bo
siedzę w domu i jestem chora, więc nie chodzę do szkoły i mam więcej
czasu. Dziękuję osobom które czytają mojego bloga oraz osobą które komentują.

Pozdrawiam,
~Gabi ♥

4 komentarze:

  1. ooooooooooooooooooooooooo piękne ---angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. <3
      Dzisiaj będę pisać 5 część, może dodam dzisiaj, albo jutro.

      Usuń
  2. dzisijjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale wczoraj, nie miałam czasu. Postaram się wstawić dzisiaj. 5 część napisana. Jestem w trakcie pisania 6 (ostatniej), ale piszę w zeszycie, a nie na kompie. Komentarz piszę z telefonu. Na prawdę postaram się dzisiaj dodać. Gdyby nie dzisiaj to jutro na 100% będzie. Pozdrawiam, Gabi.

      Usuń